Seks telefon kojarzy Ci się z dawną formą urozmaicania sobie czasu przez Panów? Którzy mogli zadzwonić pod seks numer, który można było znaleźć chociażby w gazecie i posłuchać jak urocza panienka po drugiej stronie słuchawki, wystękuje cały alfabet i opowiada co by to z nim nie zrobiła…
A co byś powiedziała, gdyby to… nie o takim telefonie mowa?
Miałaś kiedyś ochotę wysłać swojemu facetowi, kochankowi, mężowi sprośnego sms? A może… zdjęcie z pracowniczej toalety – by pokazać mu jaką masz na niego ochotę? Pomyśl, dobrze byś się wtedy bawiła?
Dziś seks telefon obrał nieco inną formę niż dawniej. Dziś pary mieszkają z dala od siebie, są oddaleni nawet o setki i kilometrów i to na długi czas, w takim przypadku, seks telefon do swojego partnera to jedyna rozrywka, podczas której (bądź zaraz po jej zakończeniu, w zależności od… stopnia zaawansowania związku:)), móc się w samotności pobawić ?
Jak więc spróbować takiego rodzaju erotycznej zabawy ze swoim partnerem?
1.Przede wszystkim, znajdź w sobie odrobinę aktorki 😉 Zmień się w kogo tylko zechcesz. Niegrzeczną studentkę, chętną mamuśkę, tancerkę gogo – i brnij w to. Zadzwoń do niego i powiedz na co masz ochotę, wyślij mu niegrzeczną fotkę w nowej bieliźnie – i to nie kiedy masz pewność, że jest w domu, ale w pracy! Im więcej pikanterii i adrenaliny – tym lepiej!
2.Do wspólnej zabawy przez telefon używaj zabawek – dokładnie, dosadnie i bardzo… dogłębnie wytłumacz partnerowi co robisz… i jak wygląda dana zabawka – chyba, że po prosu wyślesz mu fotkę 😉
3.Nie myśl za dużo i daj się ponieść fantazji! O to tu chodzi! Nie robisz nic złego! Pozbądź się wszelkich hamulców. Tu możesz odważyć się nawet na to, na co nie zdecydowała byś się, gdyby partner był obok! Jesteśmy pewni, że taka zabawa bardzo Ci się spodoba i odkryjesz w sobie nieznane dotąd zainteresowania do miłosnych gierek…. 😉
I jak? Spróbujecie? Zobaczycie, że kiedy tylko się ze sobą spotkacie, nie będziecie potrafili się od siebie oderwać i wyjść z łóżka! t Table 2
https://omikrongroup.pl/wp-content/uploads/2019/09/3.jpg