Dolny Śląsk to region, który dużo oferuje turystom o najróżniejszych preferencjach. Są góry dla miłośników wędrówek latem i zimą, są trasy narciarskie, atrakcje dla dzieci i dorosłych, jest dużo zabytków, pałaców i przede wszystkim zamków. To właśnie zamki Dolnego Śląska są prawdziwym bogactwem tego regionu, a większość z nich ma średniowieczny rodowód.
W średniowieczu Dolny Śląsk był bardzo rozdrobniony między różne księstwa piastów śląskich. Już wówczas był to region dobrze rozwinięty, zasobny w różne surowce i korzystający ze swojego dobrego położenia na szlakach handlowych. Z tych powodów Dolny Śląsk był łakomym kąskiem dla okolicznych władców, którzy siłą próbowali przejmować zasobne rejony. Stąd rodziła się potrzeba budowania zamków obronnych przez książąt i bogatszych rycerzy. Przez lata zbudowano ich kilkaset, ale do dzisiaj zostało ich około stu. Zamki Dolnego Śląska spotkał różny los. Wiele z nich zostało zniszczonych w wojnach i pożarach i już nigdy nie odbudowywanych z różnych powodów.
Po ostatecznym przejęciu Dolnego Śląska przez Czechy zmieniła się sytuacja polityczna, zamki przestały być ważnym strażnikiem granicy, rezygnowano z nich z wielu innych powodów. Od około XVI wieku zamki traciły na znaczeniu militarnym, ponieważ zmieniała się sposób prowadzenia wojny. Głównie chodzi o masowe upowszechnienie broni palnej i artylerii. Po niektórych zamkach nie pozostał nawet ślad. Pomimo tego wiele zamków rozbudowywano, modernizowano, powiększano, odbudowywano po zniszczeniach, ale działo się to raczej do początków XVII wieku, w zasadzie do wybuchu wojny trzydziestoletniej.
Bardzo dużo zamków zostało zniszczonych w czasie wojen husyckich, na przykład zamek Bolczów w Rudawach Janowickich. Husyci napadali na Śląsk i niszczyli wszystko: miasta, wsie, zamki. W przypadku zamku Bolczów było inaczej, bo był on siedzibą rodu popierającego husytów. W czasie wojen husyckich został spalony przez wojsko wynajęte przez mieszkańców Świdnicy i Wrocławia. Był potrzebny, więc go odbudowano, chociaż dopiero po prawie stu latach. Zamek Bolczów powiększano, modernizowano, przystosowano nawet do obrony z użyciem broni palnej. Ciągle rozbudowywano zamek Bolczów aż do początku XVII wieku, a jego kres nastąpił w czasie wojny trzydziestoletniej, kiedy to spalili go Szwedzi. Od tego czasu zamek pozostaje w ruinie, chociaż już od początków XIX wieku był wykorzystywany turystycznie. Obecnie to ciekawe ruiny, do których prowadzi górski szlak. Być może utrudniony dostęp spowodował, że zamku nie dotknęła komercja.
Niektóre zamki przebudowano w stylu renesansowym, było to przede wszystkim w XVI wieku i później, po zniszczeniach wojny trzydziestoletniej. Ciekawy przykład to zamek w Brzegu. Często impulsem do przebudowy były nie tylko zniszczenia wojenne, ale wypadki losowe, jak np. pożar. Wykorzystywano wówczas stare fundamenty i częsciowo mury do budowy pałacu albo opuszczano ruiny i pałac budowano w nowym miejscu.
Zamki przebudowywano również na rezydencje zachowując ich zamkowy styl, likwidując z czasem budowle obronne w rodzaju murów obronnych i fos. Najciekawszy przykład to zamek Książ, który był kilkakrotnie dewastowany w czasie wojny trzydziestoletniej. W końcu nadszedł taki czas, kiedy zamki przestawały pełnić funkcje obronne, bo zmieniła się taktyka wojenna. Właściciele zamku Książ mieli tego świadomość i wykorzystali okazję. Po wojnie trzydziestoletniej zamek pozbawiono murów obronnych i innych umocnień i stopniowo przebudowywano na rezydencję. Budowla funkcjonuje w świadomości nadal jako zamek ze względu na przeszłość, wygląd i położenie na niedostępnej skale.
Dolny Śląsk zaprasza, tutaj każdy znajdzie coś dla siebie: zamki, pałace, obiekty militarne (Riese), stare kopalnie i fabryki, a także tereny do uprawiania turystyki aktywnej.
https://omikrongroup.pl/wp-content/uploads/2022/11/zamekkliczkow.jpg
